LULU - LULU [2011]

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: LULU - LULU [2011]

13-12-2011, 23:04

Kraft pisze:Mam Ci linkować do konkretnych momentów? :) Są na wszystkich płytach do Horrorscope włącznie.
Poprosiłbym, bo autentycznie nie wiem o czym mowa. :) Ja tam słyszę wokalistę, który doskonale odnajduje się zarówno w wolnych, ciężkich, klimatycznych momentach, jak i w szybkich, przebojowych, rozpędzonych do granic możliwości kawałkach. Wokalistę obdarzonego bardzo dobrą artykulacją, dużą charyzmą, techniką, szeroką skalą i niezwykle oryginalną barwą. Wokalistę wyjątkowego. Wszechstronniejszego (w ramach metalowego stylu) i bardziej przekonującego niż James Hetfield.
BTW: Johnny'ego Casha też nie trawisz?
Cash miał jeden z najwspanialszych głosów jaki słyszałem. Nie wiem co Hetfieldowi do tego?
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5d2 ... 87af1.html Fragment wypowiedzi z "Sami o sobie". Może Ci trochę wyjaśni ich punkt widzenia i powody olania tzw. sceny. Jak na moje oko strzał w dychę.
Chęci dobre, ale z realizacją już było gorzej. :)
Niezbyt mnie sprawy menedżmentu interesują, bo w każdym zespole wygląda to podobnie, tylko skala inna, ale wyczytałem że akurat Burnstein pracuje z Metą już od 84'. Wiedziałem, wiedziałem... Master to jednak sprawka tego skurwysyna! :(
Poważnie do rzeczy podchodząc trzeba stwierdzić, że to jest już od lat przedsiębiorstwo, a nie zespół z krwi i kości. Kaowiec Hetfield, księgowy/piarowiec Ulrich i grupa pomagierów. To widać i słychać. Teraz przede wszystkim uderzają do "targetów", prowadzą "inwestycje", lokują "kapitał" i starają się jak najcelniej trafić z "produktem". Od jakiegoś czasu jedyne co dobrego robią to oddawanie sprawiedliwości grupom/muzykom, z którymi los (a czasem oni sami) nie obszedł się najlepiej.
Daj spokój. Nie dość, że porównujesz dwa skrajnie odmienne okresy twórcze, to jeszcze każesz mi się podniecać jakimś przeciętnym patatajem.
Takie zestawienie utworów ma pokazać jak daleko obecnie zespołowi Metallica do grupy grającej Thrash Metal na wysokim poziomie. Odpada więc zarzut o zestawienie "skrajnie odmiennych okresów twórczych". Zdecydowałem się też dzięki zbieżności tytułów i podobnemu czasowi trwania obu kawałków. Zresztą mógłbym spokojnie dać tu coś z "Ironbound", a kłopot z Metalliką polega na tym, że w poszukiwaniu dobrych przykładów na energetyczny metalowy kawałek na wysokim poziomie ich autorstwa musiałbym się cofnąć o mniej więcej (raczej więcej) dwadzieścia lat.
Co do określenia kawałka w stylu "End of the line" przeciętnym patatajem, to znów mogę napisać: nie dogadamy się. Na pewno dobrze, go przesłuchałeś? Gdzie tam jakaś patatajowość? OVERKILL jest zajebisty głównie dlatego, że nagrywali cholernie przebojowe kawałki nie popadając praktycznie nigdy w jakiś banał. Przy tym wszystko cechowała różnorodność na pewno nie mniejsza niż u ekipy Ulricha. "Deny the cross", "In union we stand", "Shred", "Hello from the gutter", "Elimination", "I hate", "Who tends the fire", "The years of decay", "Coma", "Nice day... for a funeral", "Bastard nation", "Gasoline dream", "Burn you down / to ashes", "Necroshine", "Black line", "What I'm missin'" - przykłady można mnożyć.
Patataje to już prędzej słyszę u Metalliki. Weźmy "No remorse" - tatatata tatatata tatatata tatata tatatata tatatata tatatata patataj. Słyszysz to? ;)
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Maria Konopnicka

Re: LULU - LULU [2011]

14-12-2011, 01:36

Kraft pisze:Jak dla mnie, ten riff co wchodzi w 1:00 u Mety ma więcej pałera niż cokolwiek u Overkill. :)
To prawda, uwielbiam ostatni album Overkill, Exodus być może nagrał swoją najlepszą płytę, Anthrax nagrał najlepszy album od lat, Megadeth nagrał płytę niezłą, Accuser zaskakująco dobrą, bez szansy na to, że zostanie doceniona, ale tak naprawdę w ciągu ostatnich kilku lat liczą się tylko dwie płyty w tej stylistyce. Płyty, które rozjebały wszystko i znów pokazały plecy konkurencji. Kto je nagrał? Wiadomo - Metallica i Slayer. Oczywiście zdaję sobie sprawę z wtórności tych materiałów, z tego, że obie kapele mają najlepsze lata już za sobą. Cóż z tego jednak, skoro nawet odpadami z odpadów, wariacjami na temat tego co już kiedyś nagrali są w stanie przyćmić wszystko co w tym gatunku wychodzi. :)
Awatar użytkownika
Xapapote
weteran forumowych bitew
Posty: 1427
Rejestracja: 20-01-2006, 16:53

Re: LULU - LULU [2011]

14-12-2011, 08:47

"DM" mnie kompletnie nie rusza. za to śmiertelnie nudzi. Natomiast "WPB" uważam za bardzo udaną płytę, lepszą niż "ChI" i co najważniejsze jest tam jeden z najlepszych utworów Slayera w całej historii tego bendu, czyli "Psychopathy Red". Ten jeden kawałek swoją wściekłą agresją kasuje cały "DM" i pokazuje kto wie o co chodzi w traszu.
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: LULU - LULU [2011]

14-12-2011, 14:25

Maria Konopnicka pisze:uwielbiam ostatni album Overkill, Exodus być może nagrał swoją najlepszą płytę, (...) ale tak naprawdę w ciągu ostatnich kilku lat liczą się tylko dwie płyty w tej stylistyce. Płyty, które rozjebały wszystko i znów pokazały plecy konkurencji. Kto je nagrał? Wiadomo - Metallica i Slayer. Oczywiście zdaję sobie sprawę z wtórności tych materiałów, z tego, że obie kapele mają najlepsze lata już za sobą. Cóż z tego jednak, skoro nawet odpadami z odpadów, wariacjami na temat tego co już kiedyś nagrali są w stanie przyćmić wszystko co w tym gatunku wychodzi. :)
Z tą Metalliką chcesz mnie chyba rozbawić. :) Totalna słabizna. Gdyby gruntownie przearanżować te utwory, powycinać odpadki, wydłubać kit, którym nieudolnie zaklajstrowali wszystkie dziury, braki i usterki, nagrać od nowa byłaby płyta, być może nawet bardzo dobra. Tak jest parodia tego co grali na płytach nr 3 i 4.
Ekstraklasa na dziś to: "Ironbound", "World Painted Blood" i "Exhibit B: The Human Condition". Podium w komplecie.
Xapapote pisze:jest tam jeden z najlepszych utworów Slayera w całej historii tego bendu, czyli "Psychopathy Red". Ten jeden kawałek swoją wściekłą agresją kasuje cały "DM" i pokazuje kto wie o co chodzi w traszu.
Zgoda, ale dla mnie tytułowy, "Unit 731", "Beauty Through Order" i "Public Display of Dismemberment" nie odstają.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: LULU - LULU [2011]

14-12-2011, 15:04

Xapapote pisze:"DM" mnie kompletnie nie rusza. za to śmiertelnie nudzi. Natomiast "WPB" uważam za bardzo udaną płytę, lepszą niż "ChI" i co najważniejsze jest tam jeden z najlepszych utworów Slayera w całej historii tego bendu, czyli "Psychopathy Red". Ten jeden kawałek swoją wściekłą agresją kasuje cały "DM" i pokazuje kto wie o co chodzi w traszu.
Psychopathy Red rzeczywiscie kasuje DM ale z reszta kawalkow nie jest tak wesolo. Ze 2 lata nie sluchalem Death Magnetic, ale po premierze tluklem ja niemal miesiac bez przerw na cokolwiek innego. To sie nowemu Slayerowi nie udalo, tak jak uwazalem go za niezly album w dniu premiery to kiedy odpalilem go miesiac temu to nawet nie doczekalem az wybrzmi do konca, szybko wylaczylem zaraz po Snuff. W chwili obecnej jak dla mnie najlepszy jest Exodus( zaznacze, ze nie slyszalem ostatniego Anthrax, Overkill, Megadeth i Onslaught). Od czasu spektakularnego powrotu znakomitym Tempo of the Damned wydaja same swietne albumy.
I AM MORBID
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: LULU - LULU [2011]

14-12-2011, 15:10

Gore_Obsessed pisze: Totalna słabizna. Gdyby gruntownie przearanżować te utwory, powycinać odpadki, wydłubać kit, którym nieudolnie zaklajstrowali wszystkie dziury, braki i usterki, nagrać od nowa byłaby płyta, być może nawet bardzo dobra. Tak jest parodia tego co grali na płytach nr 3 i 4.
Koniec tematu DM. ;)
this is a land of wolves now
DCI Hunt

Re: LULU - LULU [2011]

14-12-2011, 15:17

i znów mi się odechciało sprawdzać ten "Death Magnetic", choć na pierwszy rzut...ucha wydawało mi się, że to nawet słuchalne będzie.
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: LULU - LULU [2011]

14-12-2011, 15:48

Mort pisze:W chwili obecnej jak dla mnie najlepszy jest Exodus (...). Od czasu spektakularnego powrotu znakomitym Tempo of the Damned wydaja same swietne albumy.
Ultimate thrash metal band.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Awatar użytkownika
Xapapote
weteran forumowych bitew
Posty: 1427
Rejestracja: 20-01-2006, 16:53

Re: LULU - LULU [2011]

14-12-2011, 18:08

Gore_Obsessed pisze:
Xapapote pisze:jest tam jeden z najlepszych utworów Slayera w całej historii tego bendu, czyli "Psychopathy Red". Ten jeden kawałek swoją wściekłą agresją kasuje cały "DM" i pokazuje kto wie o co chodzi w traszu.
Zgoda, ale dla mnie tytułowy, "Unit 731", "Beauty Through Order" i "Public Display of Dismemberment" nie odstają.
Oczywiście, że nie odstają, ale król jest jeden. :)
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

LULU - spojrzenie Mesjasza

11-06-2012, 15:31

Nie potrafisz grać standardów – zostań eksperymentatorem. Cóż z tego, że świat się śmieje – te uśmiechy zwiędną i zestarzeją się szybciej niż kwiat eksperymentu, dziś pozornie wybujały i dziwaczny.

Taka konkluzja nasunęła mi się po wnikliwym zbadaniu LULU, płyty wyszydzanej na lewo i prawo przez praktycznie wszystkich. Wyszydzanej oczywiście niesłusznie. Powiedzmy sobie szczerze: jest to – obok „...And Justice For All” najlepsza płyta METALLIKI, choć niewątpliwa w tym zasługa Lou Reeda.

Tak.

Mój żelazny obiektywizm każe mi wystawić tej płycie wysoką notę. Jakbym nie patrzył, w głąb, wszerz czy wzdłuż, widzę materiał o szlachetnym kroju i wysublimowanych deseniach. Brak choinkowej melodyki wylewającej się z „Ride The Lightning”, kowbojskich podskoków w siodle, a także wyścigów na kwadratowych kołach znanych z „Master Of Puppets” - wszystko to przetopiło się w jakimś niemożliwym tyglu w esencję dobrej muzyki, pełną gorzkiego transu, zgrzytającej pustki i gry surowych uczuć. Gdyby ten materiał wyszedł pod szyldem CURRENT 93, to zachwytom – całkiem uzasadnionym - nie byłoby końca. Nie bez powodu przytaczam tę analogię, ot tak po prostu LULU kojarzy mi się momentami z CURRENT 93. I to bardziej muzycznie niż wokalnie.

Nie podoba mi się co prawda zbyt długo powtarzany riff w „Dragon” na drugiej płycie, ale to w chyba jedyne niedociągnięcie. Znakomity i delikatny „Junior Dad” zmazuje prędko te chwilowe acz nieprzyjemne wspomnienie czasów dla METALLIKI artystycznie szczupłych (czarny album i jego muląco-mdlące riffy).

Dajcie tej płycie szansę: nie słuchajcie, co mówią o niej mentalni kmiecie, ludzie o pospolitych twarzach, pustych sercach i ze skórami na paznokciach. Posłuchajcie doktora, bardzo proszę. To jeden z lepszych zeszłorocznych albumów. To poruszająco brzydka muzyka dla pięknie dorosłych ludzi!
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Scaarph
zahartowany metalizator
Posty: 6143
Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb

Re: LULU - spojrzenie Mesjasza

11-06-2012, 15:34

o, cześć
ON TO RUPTURE

Obrazek
Necro Skins Society
Awatar użytkownika
Mariusz Wędliniarz
rasowy masterfulowicz
Posty: 2466
Rejestracja: 21-09-2011, 13:13

Re: LULU - spojrzenie Mesjasza

11-06-2012, 15:37

O Drone wróciłeś. Ty kutasku fajny ty :) Maria Konopnicka pewnie cię uściśnie i da buziaka. Ktoś mi tu ostatnio pisał na privie, że na codzień sprzedajesz na targu różne jarzyny, zielenine, jesteś mały i chodzisz w starym brązowym rozciągniętym swetrze. To prawda?
Raz się zje, raz się nie zje.
Awatar użytkownika
Morph
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8973
Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
Lokalizacja: hyperborea
Kontakt:

Re: LULU - spojrzenie Mesjasza

11-06-2012, 15:42

Nowych użytkowników zapraszamy do tematu Lustracja ;)
Give birth to something dead
Give birth to something old
Awatar użytkownika
maciek z klanu
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11725
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: LULU - LULU [2011]

11-06-2012, 17:21

DCI Hunt pisze:i znów mi się odechciało sprawdzać ten "Death Magnetic", choć na pierwszy rzut...ucha wydawało mi się, że to nawet słuchalne będzie.
bo to jest calkiem niezly niezobowiazujacy album. psioczenie na metallice jest obecnie bardzo modne wiec wiesz :) czasem niektore kawałki maja zjebane pseudointra, ale muzycznie jest bardzoooo ok w porownaniu do st.anger i innych wynalazkow. jesli mialbym sam ustawiac plyty metallicy to po KA, RTL, AJFA, MOP jest miejsce na DM... reszta dla mnie to KLOAKA !!!!
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
535

Re: LULU - spojrzenie Mesjasza

12-06-2012, 12:28

Drone pisze: Powiedzmy sobie szczerze: jest to – obok „...And Justice For All” najlepsza płyta METALLIKI, choć niewątpliwa w tym zasługa Lou Reeda.
Muszę powiedzieć, także szczerze. Nawet ja "Metallicożerca" nie posunąłbym się do tak głębokiej deprecjacji twórczości Jamesa i spółki.
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: LULU - LULU [2011]

12-06-2012, 13:30

Ale ja mówię zupełnie serio. Wczoraj kupiłem sobie nawet tę płytę. Pierwszą płytę METALLIKI od czasów czarnego albumu.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Maria Konopnicka

Re: LULU - LULU [2011]

12-06-2012, 14:41

Też kupiłem tę płytę - właściwie zaraz po premierze - i cholera zamuliła mnie strasznie. Wielki, długi kloc o gładkiej konsystencji i obłych kształtach. Obwąchiwałem ze wszystkich stron, próbowałem ugryźć raz z jednej raz z drugiej, skrobałem łapką próbując się na niego wdrapać. Ostatecznie podniosłem nogę do góry, nasikałem na niego i zakopałem go w ogródku. Poczekam, może z czasem skruszeje, może przyjdzie odpowiednia pora. Dziś zupełnie nie potrafię tej płyty ocenić - ani skrytykować, ani pochwalić. Wrócę do niej kiedyś, ale nie mam pojęcia kiedy...
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: LULU - LULU [2011]

12-06-2012, 14:42

A pamiętasz, jak było z VDGG i C93? To w sumie podobny casus :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Maria Konopnicka

Re: LULU - LULU [2011]

12-06-2012, 14:54

Zarówno w przypadku VDGG jak i C93 zacząłem od płyt, których w sumie nadal nie lubię. :)
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: LULU - LULU [2011]

13-06-2012, 23:48

Przesłuchałem tę płytę kilkanaście razy i autentycznie NIE POJMUJĘ, nie rozumiem tej zapiekłej krytyki płynącej w zasadzie zewsząd. Sięgnąłem po LULU tylko dlatego, że nie lubię METALLIKI (o czym wszyscy wiedzą - poza "And Justice For All") i miałem ochotę po powrocie na forum zadać jej decydujący cios, obśmiać jak nigdy dotąd. Tymczasem słyszę zajebisty, introwertyczny album, szczery i bezpośredni, daleki od jakiegokolwiek schematu. Zastanawiam się, co będzie za rok, dwa, pięć, kiedy hype na wyśmiewanie tego albumu minie i ludzie zaczną słuchać, a nie patrzeć przez jakieś końskie okulary. Niech mnie ktoś oświeci, czy pod względem awangardowości, brzydkości, artystycznego rozchełstania czy czego tam jeszcze chcecie, ta płyta różni się jakoś specjalnie od tego, co serwują/serwowały nam tuzy szeroko pojętej awangardy.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
ODPOWIEDZ