Za mało DD w tym. :)DCI Hunt pisze:Triceps, tak z ciekawości, co sądzisz o osttanich dokonaniach Szwedów?
Triceps, sorry poniosło mnie :)
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Za mało DD w tym. :)DCI Hunt pisze:Triceps, tak z ciekawości, co sądzisz o osttanich dokonaniach Szwedów?
Nie sluchalem :)DCI Hunt pisze:Triceps, tak z ciekawości, co sądzisz o osttanich dokonaniach Szwedów?
... no to taka wieczorno późno letnia płyta :) miejscami burzowo deszczowa, ale to nie jest jest minusem wręcz przeciwnie;nicram pisze:Moim zdaniem właśnie jest cieplejsza, letnia, jakieś promienie słoneczne zza liści się przeciskają. :-) Na pewno kupię CD.
Powtórzę jeszcze raz - w końcu nauczanie polega na ciągłym powtarzaniu, zwłaszcza jak uczeń nie jest zbyt lotny. :)Alsvartr pisze:Jest różnica między krytyką, a chęcią przekonania innych na siłę o chujowości danego materiału. Dziwi mnie tylko chęć wkładania wysiłku w opisywanie płyty, która mi się nie podoba. Jakbym tak do tego podchodził to musiałbym wpierdalać się do każdego tematu o Revenge czy innym Diocletian i twardo starał się przekonywać np. takiego Górala, że to niewarta słuchania chujnia.
Ale stary, mnie naprawdę nie interesują twoje marsjańskie teorie, więc kieruj swoje wykłady do kogoś innego.Drone pisze:Powtórzę jeszcze raz - w końcu nauczanie polega na ciągłym powtarzaniu, zwłaszcza jak uczeń nie jest zbyt lotny. :)
Jest zasadnicza różnica między "podoba / nie podoba mi się", a "uważam tę płytę za słabą / dobrą". "Podobanie się" jest kategorią subiektywną, rzeczą osobistego gustu ukształtowanego w określony sposób. Ocena płyty ("słaba / dobra") to już kategoria obiektywna. Rzecz polega na tym, że o ile łatwo każdemu wydawać sądy subiektywne ("podoba mi się"), to znacznie trudniej operować oceną obiektywną. Potrzeba do tego wiedzy i doświadczenia, potrzeba postawy polegającej na stanięciu obok siebie i spojrzeniu na przedmiot oceny trzecim okiem. To chyba oczywiste.
Kilka egzemplifikacji:
nowa KATATONIA:
subiektywnie: nie podoba mi się
obiektywnie: beznadziejnie słaba płyta
PESTILENCE "Spheres"
subiektywnie: nie podoba mi się
obiektywnie: świetna, jedyna w swoim rodzaju płyta
BLUT AUS NORD "Memoria Vetusta II"
subiektywnie: uwielbiam
obiektywnie: płyta średnia, w porywach dobra
DEATHSPELL OMEGA "Fas"
subiektywnie: podoba mi się
obiektywnie: genialna płyta
Dokonując takiego rozgałęzienia oceny zachowuję się przyjaźnie wobec faktów. Nie okłamując siebie, nie myślę też życzeniowo. :)
Drone, w takim razie jak możesz bronić "The Unspoken King" Cryptopsy? Przecież obiektywnie patrząc jest to skrajna tandeta w bardzo złym guście.Drone pisze:Kilka egzemplifikacji:
nowa KATATONIA:
subiektywnie: nie podoba mi się
obiektywnie: beznadziejnie słaba płyta
PESTILENCE "Spheres"
subiektywnie: nie podoba mi się
obiektywnie: świetna, jedyna w swoim rodzaju płyta
BLUT AUS NORD "Memoria Vetusta II"
subiektywnie: uwielbiam
obiektywnie: płyta średnia, w porywach dobra
DEATHSPELL OMEGA "Fas"
subiektywnie: podoba mi się
obiektywnie: genialna płyta
Dokonując takiego rozgałęzienia oceny zachowuję się przyjaźnie wobec faktów. Nie okłamując siebie, nie myślę też życzeniowo. :)
ale stary, on ma tu akurat rację i to wcale nie jest jakaś marsjańska teoria a całkiem rozsąda i - wydawałoby się - oczywista rzecz. pomijam już te jego obiektywne oceny, bo obiektywnie chociażby w takim fas żadnego geniuszu nie ma, ale nie w tym rzecz. wiesz, ja go nie lubię, ale racji tutaj akurat nie sposób mu odmówić.Alsvartr pisze:Ale stary, mnie naprawdę nie interesują twoje marsjańskie teorie, więc kieruj swoje wykłady do kogoś innego.Drone pisze: Powtórzę jeszcze raz - w końcu nauczanie polega na ciągłym powtarzaniu, zwłaszcza jak uczeń nie jest zbyt lotny :)
Jest zasadnicza różnica między "podoba / nie podoba mi się", a "uważam tę płytę za słabą / dobrą". "Podobanie się" jest kategorią subiektywną, rzeczą osobistego gustu ukształtowanego w określony sposób. Ocena płyty ("słaba / dobra") to już kategoria obiektywna. Rzecz polega na tym, że o ile łatwo każdemu wydawać sądy subiektywne ("podoba mi się"), to znacznie trudniej operować oceną obiektywną. Potrzeba do tego wiedzy i doświadczenia, potrzeba postawy polegającej na stanięciu obok siebie i spojrzeniu na przedmiot oceny trzecim okiem. To chyba oczywiste.
Kilka egzemplifikacji:
nowa KATATONIA:
subiektywnie: nie podoba mi się
obiektywnie: beznadziejnie słaba płyta
PESTILENCE "Spheres"
subiektywnie: nie podoba mi się
obiektywnie: świetna, jedyna w swoim rodzaju płyta
BLUT AUS NORD "Memoria Vetusta II"
subiektywnie: uwielbiam
obiektywnie: płyta średnia, w porywach dobra
DEATHSPELL OMEGA "Fas"
subiektywnie: podoba mi się
obiektywnie: genialna płyta
Dokonując takiego rozgałęzienia oceny zachowuję się przyjaźnie wobec faktów. Nie okłamując siebie, nie myślę też życzeniowo :)
Jak fajnie było jak cie nie było. Przynajmniej nie musiał się człowiek potykac o jakieś oszołomowate teorie na każdym kroku.
A to jest jeszcze inna sprawa. "Wpływowość" danej płyty na gatunek niekoniecznie wiąże się z obiektywnie wysoką jakością muzyki. Weźmy na warsztat rzeczony "Master Of Puppets":Self pisze:No tak, osobnik znający "kontekst dziejowy" nie będzie miał problemu ze wskazaniem ważnej i wpływowej płyty mimo osobistych antypatii (np. ja tak mam z Mistrzem Marionetek).