GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Awatar użytkownika
lucass
weteran forumowych bitew
Posty: 1005
Rejestracja: 14-05-2007, 17:00
Lokalizacja: lublin

Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]

20-11-2012, 19:54

Cóż. Nadal rządzi właśnie. Czuć, że ci goście naprawde są autentyczni. Tak sobie porównałem podobne wydawnictwa i Graveyard daleko w tyle zostawia nowe materiały Witchcraft mimo, że to też wyśmienity krążek, Orchid mimo, że tytułowy Heretic urywa dupę (pozostałe numery jakby pisane zupełnie w innych okolicznościach przyrody) The Graviators, mimo, że Evil Deeds jest o kosmos lepszy niz ich debiut, Kadaver.
LEGALISE DRUGS & MURDER
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

20-11-2012, 20:15

lucass pisze:Cóż. Nadal rządzi właśnie. Czuć, że ci goście naprawde są autentyczni. Tak sobie porównałem podobne wydawnictwa i Graveyard daleko w tyle zostawia nowe materiały Witchcraft
tak
lucass pisze: mimo, że to też wyśmienity krążek,
po stokroć nie. Nuclear Blast spierdolił sprawę po całości dopieszczając brzmienie. To raz. Dwa nowy skład kompletnie położył ten zespół. Nic już nie zostało z ich własnego stylu, niestety.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
kampeki
postuje jak opętany!
Posty: 438
Rejestracja: 27-06-2009, 19:47

Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]

20-11-2012, 22:43

Ta płyta to casus ostatniego Mastodon, czyli płyta roku w kategorii nagroda publiczności. Słucha się tego wybornie.

PS.
No i są o 3 klasy lepsi od całej reszty tych retro kapel
Za młody jesteś na Heroda!
Awatar użytkownika
Bezdech
weteran forumowych bitew
Posty: 1470
Rejestracja: 21-12-2010, 10:43

Re:

21-11-2012, 08:57

Skaut pisze:własnego stylu
Bez przesady.
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
535

Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]

23-11-2012, 09:42

Nowa płyta słabsza od poprzedniej, ze względu na zdecydowanie gorszą okładkę. Można powiedzieć, że w stosunku do Hisingen Blues mamy do czynienia z blamażem.
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

23-11-2012, 09:45

Bezdech pisze:
Skaut pisze:własnego stylu
Bez przesady.
No jednak czymś się ten Witchcraft wyróżniał na tle innych retro kapelek. Inaczej nikt by uchem nawet nie kiwnął w ich kierunku.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
lucass
weteran forumowych bitew
Posty: 1005
Rejestracja: 14-05-2007, 17:00
Lokalizacja: lublin

Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]

23-11-2012, 09:54

Racja, Witchcraft jest charakterystyczny i bardzo rozpoznawalny przez co mozna oczywiscie powiedziec, ze wlasny styl ma. Co do nowej płyty to zgodze sie, ze poszli w nieco innym kierunku i nie bede tutaj doszukiwał sie "winnego" choc pewnie NB ma w tym ogromny udział. Nowy album mimo wszystko bardzo dobrze mi robi choc przyznam, ze poczatkow miałem z nim ciezką przeprawę.

A do tematu to uwielbiam wszystkie krążki Graveyard ale bardzo subiektywnie, bo jakzeby inaczej LIGHTSOUT > RESZTA. Tak, jestem tego pewien :D
LEGALISE DRUGS & MURDER
Awatar użytkownika
Bezdech
weteran forumowych bitew
Posty: 1470
Rejestracja: 21-12-2010, 10:43

Re:

23-11-2012, 09:56

Skaut pisze:
Bezdech pisze:
Skaut pisze:własnego stylu
Bez przesady.
No jednak czymś się ten Witchcraft wyróżniał na tle innych retro kapelek. Inaczej nikt by uchem nawet nie kiwnął w ich kierunku.
Z innych kapel zrzynali niż reszta.

btw. Jak jest z wydaniami Hisingen Blus, te co chodzą taniej na alegro to normalne wydania? Kojarzę jakieś różnice, ale zezwalam, żeby ktoś mnie oświecił.
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
black jacket
zaczyna szaleć
Posty: 121
Rejestracja: 22-03-2011, 11:08

Re: Re:

23-11-2012, 10:47

Bezdech pisze:
btw. Jak jest z wydaniami Hisingen Blus, te co chodzą taniej na alegro to normalne wydania? Kojarzę jakieś różnice, ale zezwalam, żeby ktoś mnie oświecił.
ale co, winyl? bo tych nuclear blast zrobilo juz kilkanascie wariantow.

a lights out to calkiem solidna pozycja choc nie urywa jak hisingen
Awatar użytkownika
Bezdech
weteran forumowych bitew
Posty: 1470
Rejestracja: 21-12-2010, 10:43

Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]

23-11-2012, 10:50

O cede się rozchodzi.
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Baton
weteran forumowych bitew
Posty: 1653
Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]

01-12-2012, 09:03

Po uważniejszych odsłuchach w róznych warunkach psychofizycznych wiem co mi w tym nowm albmie GREJWJARDU nie leży. Za dużo tu dla mnie niedobrych melodii. Chociaż tak jak na dwójce Szwedzi znowu zaserwowali bardzo autentyczny jogurt z kawałkami frykasów prosto z lat 60-70, to jakimś cudem wkradły im się bardzo, bardzo nieładne zaśpiewy, które momentami WIEJĄ GEJEM i nie przesadzam, niektóre wokalne linie są tak pedalskie że aż mi się jaja kurczą przy słuchaniu (a powinny włosy łonowe dęba stawać). Tego nie powino być, na rany boskie.
Patrząc dalej, album jest niemalże monolityczny - 9 numerów, bardzo wyrównanych, żaden nie odstaje od reszty ani in plus, ani in minus, poziom hitowości jest stonowany; niewiele z tego niestety zostaje w głowie, bo chociaż nieodkrywanie atutów za pierwszym razem nie jest wadą, to tutaj nie słyszę niczego co by mi wierciło dziurę w brzuchu i zmuszało do dalszego słuchania za wszelką cenę, żeby tylko rozgryźć co to jest takie wiercące i później pokochać to całym sercem. Zresztą niekoniecznie o hermetyczność w takim graniu IMO chodzi. Całośc jawi się jako dosyć swobodny zbiór tylko niezłych piosenek do słuchania w tle, bez jakiejś wyrazistej myśli przewodniej. No nie bangla mi ten album. Nie kupuję tego, jest rozczarowanie.
Na zdecydowany plus za to liczy się ogólna spójność i niewielka długość, 35 minut to w zupełności optymalny czas dla takiego grania.

Hisingen Blues z kolei, chociaż jest po stokroć bardziej melodyjny (ale w "dobrym" sensie, wprawdzie momentami blisko granicy - bez przekraczania jednak) i bezpośredni niż Lights Out, robi mi sto razy lepiej i im dłużej znam, tym bardziej chce mi się go słuchać. Jest to tak cudny homogeniczny koktajl ze starych patentów, że wchodzi jak woda. Są odpowiednie melodie, są zajebiste hiciory, jest masa mniej i bardziej dyskretnych nawiążań, jest znakomity bagienno - wieczorny klimat, jest skręt palony przy zachodzącym sońcu i przede wszystkim jest pomysł na album, dzięki czemu całośc jest czymś więcej niż sumą piosenek. Wszystko jest doskonale na swoim miejscu, jeżeli w tych czasach ma się już koniecznie grać retrorocka - to właśnie tak. Nie grać tak jak kapela/kapele z epoki, tylko jakby samemu się z niej było grając swoje, nie cudze. GRAVEYARD to bardzo inteligentnie na Hisingen wykonał.

Chyba się sprałem.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]

23-03-2013, 15:40

Ech, kolega wyżej ma rację. Nie ma takiego ognia jaki był na poprzedniej płycie. Wokale są dość flegmatyczne i przez to całość sprawia wrażenie ospałości całości materiału. No i chyba im się kolejność utworów na płycie pomieszała; powinni zacząć od trzeciego kawałka, a pierwsze dwa dać na koniec, żeby napięcie nie siadało już od początku płyty. Generalnie bardzo poprawna płyta, i mimo, że więcej tutaj Hawkwind, to wziąwszy pod rozwagę poprzednią płytę ta nowa wypada przy niej dość blado. Szkoda.
The madness and the damage done.
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]

23-03-2013, 21:22

Czyli tak jak przewidywałem. Jeszcze poczekajcie na drugą płytę TURBOWOLF :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
535

Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]

23-03-2013, 21:26

Kolega próbuje podrobić posłów Hoffmana i Błaszczaka, działających chyba w myśl zasady: im gorzej, tym lepiej. Przecież tej płyty spokojnie i z przyjemnością można słuchać.
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]

23-03-2013, 21:49

No wiadomo, że nie ma nie wiem jakiej żenady, ale mimo wszystko oczekiwałem od nich więcej, wiedząc, że potrafią to zrobić lepiej.
The madness and the damage done.
Maria Konopnicka

Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]

23-03-2013, 21:55

Zamówiłem sobie wczoraj nową płytę GRAVEYARD i czekam na nią z niecierpliwością, wiele sobie po niej obiecując. "The Sea Grave" już w drodze do mnie... oczywiście mam na myśli ten hiszpański GRAVEYARD i doprawdy nie rozumiem dlaczego w obliczu premiery ich nowego krążka, rozprawiacie o jakimś gównie :))
Awatar użytkownika
Nerwowy
zahartowany metalizator
Posty: 6576
Rejestracja: 20-06-2009, 14:07

Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]

23-03-2013, 22:09



Pierdolisz Pan ;)
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
Maria Konopnicka

Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]

23-03-2013, 22:20

Nerwowy pisze:

Pierdolisz Pan ;)
Wolę dobry death metal niż pastisz Led Zeppelin :)

Awatar użytkownika
Nerwowy
zahartowany metalizator
Posty: 6576
Rejestracja: 20-06-2009, 14:07

Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]

23-03-2013, 22:21

Zostawmy death metal, ale za to taki Ghost lepszy niż Gravyeard, co nie ? ;DDD
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
ODPOWIEDZ