DEATHSPELL OMEGA

[Mol]

[Riven]

lol

[COFFIN]

:D

[Maria Konopnicka]

Phil zawsze dobrej muzyki słuchał i wspierał podziemne kapele.

[Raf]

też mi kurwa zdziwienie Phil i black metal, nawet własne bandy blackowe miał np. Viking Crown czy Christ Inversion

[vicek]

też mi kurwa zdziwienie Phil i black metal, nawet własne bandy blackowe miał np. Viking Crown czy Christ Inversion

+1 i gitara w nekrofagiji , nawet z morbidami śpiewał

[Riven]

nie no, anselmo swietny gość , wie co dobre:

[streetcleaner]

wiadomo

[Wężon]

Dokonałem ostatnio odkrycia słuchając po raz kolejny "Fas". Na razie badam zjawisko, ale pokrótce powiem, że zacząłem słyszeć na tej płycie nowe rzeczy i przez to zrozumiałem, jak genialna jest ostatnia epka.

I jak dalsze spostrzeżenia?

Czytając ten temat mam wrażenie, że DsO osiagnęła już tak kosmiczne mistrzostwo w grze i w kompozycji, że od niewielu więcej zespołów metalowych słuchacze bm wymagają tyle, co od nich. Pewnie tyle kosztuje prawdziwy sukces i robienie czegoś naprawdę dobrze, ale z drugiej strony nieco lekceważące głosy dotyczące "Drought" są dla mnie zaskoczeniem. Tę EP-kę odbieram jako naprawdę dobrą płytę, trudno zresztą porównywać mi jej poziom z wcześniejszymi dokonaniami DsO (w tej materii zgadzam się z niektórymi przedmówcami - każda ich płyta akcentuje nieco inny obszar). Co naprawdę mnie w niej uderza, to to, że ostatni utwór z "Drought" jest w porównaniu z poprzednimi prawdziwym dziełem. Może to celowa koncepcja tej płytki - taki mocny akcent na koniec - nie wiem. Słucham go i ciarki mi idą po kręgosłupie.

[Drone]

Badania ciągle trwają - nie mogę sobie pozwolić na formułowanie przedwczesnych i niesprawdzonych wniosków.

Natomiast co do "Drought": trudno wymagać od młodzieży zajętej przypalaniem pryszczy, aby zamiast na nich skupiła uwagę na czymś tak wysublimowanym jak muzyka na tej epce. Niektórzy być może się przebudzą i będą próbowali wskoczyć do tego wagonu... Oczywiście nie przytrzasnę im palców drzwiami, ale na pewno wyślę do Warsu po piwo.

[Dragazes]

Oj tak, The Crackled Book of Life to też mój faworyt z Drought, kapitalny bas (uwielbiam takie brzmienie) i główny motyw gitary,. W ogóle lubię jak całość albumu jakoś się uzupełnia i harmonizuje, więc takie zabiegi jak instrumental na początku i na końcu płyty są zawsze mile widziane, tak więc Salowe Vision również bardzo OK.

[Plastek]

Badania ciągle trwają - nie mogę sobie pozwolić na formułowanie przedwczesnych i niesprawdzonych wniosków.

Natomiast co do "Drought": trudno wymagać od młodzieży zajętej przypalaniem pryszczy, aby zamiast na nich skupiła uwagę na czymś tak wysublimowanym jak muzyka na tej epce. Niektórzy być może się przebudzą i będą próbowali wskoczyć do tego wagonu... Oczywiście nie przytrzasnę im palców drzwiami, ale na pewno wyślę do Warsu po piwo.

[Mistrz]

nie no, EPka rozdaje, nie zliczę już ile razy przesłuchałem. "Fiery Serpents" rozwala przysadkę mózgową. drugim faworytem jest fenomenalne "Salowe Vision".
troszkę uwiera mnie brzmienie tej EPki, ale przeżyję to. DsO wspięło się na taki poziom w stosunku do reszty sceny, że nie ma co narzekać.
swoją drogą, kto po wydaniu SMRC nie czuł, że ten zespół będzie największą nazwą w BM ten pozer :)

[maciek z klanu]

Drought to najslabszy material DsO niestety, szczególnie przez spierdolone brzmienie.

[koreaniec]

nie no, anselmo swietny gość , wie co dobre:

Philip to jednak prawdziwy śmierdzący sodomek:

Czekam na featuring na kolejnym DsO.

[Wężon]

Drought to najslabszy material DsO niestety, szczególnie przez spierdolone brzmienie.

Mam wrażenie, że to są po prostu artyści i taki szczegół jak "spierdolone brzmienie", kiedy fani słuchają tego nie zawsze na najwyższej jakości sprzęcie, w ogóle nie był brany pod uwagę przy tworzeniu tej płyty. Oczywiście mogę się mylić, ale wcześniej zauważyłam, że słuchając tej płytki wolę przeskoczyć na iPoda i dodać do niego lepsze słuchawki niż słuchać z głośników komputera (shame on me) czy z wieży. Różnica była taka po przeskoku na słuchawki, że nie rozpoznałam osłuchiwanych już przecież kawałków.

[Riven]

kiedy fani słuchają tego nie zawsze na najwyższej jakości sprzęcie (..) wolę przeskoczyć na iPoda i dodać do niego lepsze słuchawki niż słuchać z głośników komputera

ekhm...

[Lykantrop]

Chuj z iPodem, stwierdzać, że się poznaję głębię "Drought" na wieży hi-fi to dopiero jest jazda :D

[Wężon]

kiedy fani słuchają tego nie zawsze na najwyższej jakości sprzęcie (..) wolę przeskoczyć na iPoda i dodać do niego lepsze słuchawki niż słuchać z głośników komputera

ekhm...

Riven, już wiem, jak żeś nabił tyle postów. Rzeczowość, kurna, kluczem do sukcesu. Czy coś Ci kotku mały wyjaśnić z mojego postu powyżej?

[Drone]

Morfeo, jak tam percepcja "Chaining The Katechon"? Coś się zmieniło? Nadal bardziej lubisz część S.V.E.S.T. z tego splitu? :)