DEPECHE MODE

[Hellion]

30 sekundowe fragmenty nowej płyty, dla mnie jest moc, dużo bluesa;)

[Untergang]

A jo to dupca..
Poczekam na całą płytę. Obawiam się, że Delta Machine może być słaba.
Ani wycieki, ani koncert u Lettermana jakoś mnie nie przekonują. Jedynie Heaven rządzi.
A taki Angel of Love - żałość... dlatego poczekam aż pojawi się w sklepach u naszych, bratnich ruskich sąsiadów ;)
Zobaczę/Posłucham jak brzmi całość.
Obym się mylił.

[[V]]

z tego co do tej pory zagrali u Lettermana wszystko pięknie wchodzi,Should be higher jest jeszcze lepszy niż Heaven,Soft Touch najmniej mnie bierze,zobaczymy jak będzie z płyty.25 wypatruje listonosza:)

[Maleficio]

Tez mam pewne obawy, że za wiele od nich oczekujemy a tu już brakuje tak na prawdę świeżości

[Skaut]

Tez mam pewne obawy, że za wiele od nich oczekujemy a tu już brakuje tak na prawdę świeżości

będzie po prostu dobra płyta, tak jak w przypadku Bowiego.

[[V]]

lepsza:) wcale mi tak The Next Day nie robi..

[est]

Tez mam pewne obawy, że za wiele od nich oczekujemy a tu już brakuje tak na prawdę świeżości

będzie po prostu dobra płyta, tak jak w przypadku Bowiego.

I też będą tak w radiu napierdalać? Chciałem dzisiaj posluchać jakichś wiadomosci o nowym papieżu, a tu tylke te jego jęki i stęki.
Co do DM to gdyby byli z Polski to pewnie byliby popularni w UK, a tak ...

[Skaut]

Tez mam pewne obawy, że za wiele od nich oczekujemy a tu już brakuje tak na prawdę świeżości

będzie po prostu dobra płyta, tak jak w przypadku Bowiego.

I też będą tak w radiu napierdalać? Chciałem dzisiaj posluchać jakichś wiadomosci o nowym papieżu, a tu tylke te jego jęki i stęki.
Co do DM to gdyby byli z Polski to pewnie byliby popularni w UK, a tak ...

dobrze, że Bowie nie jest z Polski, bo wszyscy by go zjechali jak Hołdysa.

[est]

Tak się śmiejesz, ale powiedz tak szczerze. Byłeś kiedyś na ognisku, na którym ktoś śpiewałby Bowiego? Nie! A przy piosenkach Hołdysa ziemniaki z żaru smakują jak nektar bogów.

[Skaut]

Tak się śmiejesz, ale powiedz tak szczerze. Byłeś kiedyś na ognisku, na którym ktoś śpiewałby Bowiego? Nie! A przy piosenkach Hołdysa ziemniaki z żaru smakują jak nektar bogów.

u mnie były tylko piosenki Nirvany i Metallicy :(

[[V]]

zjadłbym pieczonego ziemniaka z ogniska.albo kiełbase.

[Skaut]

lepsza:) wcale mi tak The Next Day nie robi..

a ja myślę, że spokojnie deklasuje te wszystkie nowe rockowo-indie-popowe zespoły jak Muse, Kasabian, Killers, Arctic Monkeys itepe, które wpadły w jakąś manię udowadniania, że mają cokolwiek ciekawego do powiedzenia. Wychodzi "The Next Day" i rozstawia te śmieszne zespoliki po kątach pokazując, że Bowie nadal ma wiele ciekawego do zaoferowania. Po 10 latach niebytu świetnie się w branży muzycznej odnajduje.

[[V]]

nie słyszałem tego o czym wspominasz,moje wrażenia odnośnie nowego Bowiego są pozytywne,ale szału nie ma,kilka utworów wbija się w mózgownicę,reszta jakoś tak przelatuje,jest to...przyzwoita płyta ale nihil novi,jest w ogóle duża radość że Bowie wraca do gry ale nie wróze tej płycie jakiejś świetlanej przyszłosci,szybko pójdzie w odstawkę;)

[Skaut]

nie słyszałem tego o czym wspominasz,moje wrażenia odnośnie nowego Bowiego są pozytywne,ale szału nie ma,kilka utworów wbija się w mózgownicę,reszta jakoś tak przelatuje,jest to...przyzwoita płyta ale nihil novi,jest w ogóle duża radość że Bowie wraca do gry ale nie wróze tej płycie jakiejś świetlanej przyszłosci,szybko pójdzie w odstawkę;)

To już bardziej kwestia indywidualna czy pójdzie w odstawkę, ja przykładowo do Heathen wracam często, choć nie jest to jakaś wybitna płyta. Z tą nową jest podobnie, utwory są świetnie zaaranżowane, czuć nadal jakość Bowiego i dbałość o każdy szczegół, wyrzuciłbym może z dwa,trzy utwory. Reszta naprawdę pozytywnie zaskakuje. No ale to temat o DM ;] Po tych samplach, które zarzucił Hellion też raczej rewolucji nie należy się spodziewać, na fali Hype'u pewnie będzie tak jak z Bowiem. Większość będzie się zachwycać bóg wie czym, a okaże się, że to po prostu dobra płyta. Chciałbym się oczywiście mylić.

[Drone]

lepsza:) wcale mi tak The Next Day nie robi..

a ja myślę, że spokojnie deklasuje te wszystkie nowe rockowo-indie-popowe zespoły jak Muse, Kasabian, Killers, Arctic Monkeys itepe, które wpadły w jakąś manię udowadniania, że mają cokolwiek ciekawego do powiedzenia. Wychodzi "The Next Day" i rozstawia te śmieszne zespoliki po kątach pokazując, że Bowie nadal ma wiele ciekawego do zaoferowania. Po 10 latach niebytu świetnie się w branży muzycznej odnajduje.

Choć nie słuchałem jeszcze nowego Bowiego, to wypowiedź kolegi Skauta wydaje mi się intuicyjnie słuszna.

[NocnyKomboj]

Mnie intuicja podpowiada zaś, że stosunek kolegi V do Depeche Mode jest analogiczny do mojego odnośnie do Davida Bowie. Oznacza to ni mniej nie więcej, że jeśli wydadzą dobrą płytę, zostanie przez niego uznana za zajebistą ;]

[est]

I tym i tym będą męczyć w radiu więc ja tam żadnej różnicy nie widzę.

[[V]]

Mnie intuicja podpowiada zaś, że stosunek kolegi V do Depeche Mode jest analogiczny do mojego odnośnie do Davida Bowie. Oznacza to ni mniej nie więcej, że jeśli wydadzą dobrą płytę, zostanie przez niego uznana za zajebistą ;]

nie było cie tu jeszcze gdy jebałem Sounds of the universe w pierwszych miesiącach po premierze;)

[KreatoR]

DM i Bowie to artyści, których ZAWSZE kupią fani, a mają ich na pęczki. Stąd wysoka sprzedaż po premierach. Reszta przechodzi nad tym do porządku dziennego, ewentualnie zapozna się pobieżnie (może ściągnie i zaliczy:) z płytą z ruskiego portalu... I tyle. Dzięki temu zawsze można zabłysnąć wśród znajomych (tacy ludzie nie mają przyjaciół) i powiedzieć "tak, słyszałem, jest OK/fajne/podoba mi się". Tylko trzeba pamiętać, że jak chcesz zabłysnąć, to nie wolno hejtować "tych niszowych", bo oni mają dorobek wydanych albumów przekraczający wszystkie twoje płyty z grami zdobytymi na targu.

[Hellion]

DM i Bowie to artyści, których ZAWSZE kupią fani, a mają ich na pęczki. Stąd wysoka sprzedaż po premierach. Reszta przechodzi nad tym do porządku dziennego, ewentualnie zapozna się pobieżnie (może ściągnie i zaliczy:) z płytą z ruskiego portalu... I tyle. Dzięki temu zawsze można zabłysnąć wśród znajomych (tacy ludzie nie mają przyjaciół) i powiedzieć "tak, słyszałem, jest OK/fajne/podoba mi się". Tylko trzeba pamiętać, że jak chcesz zabłysnąć, to nie wolno hejtować "tych niszowych", bo oni mają dorobek wydanych albumów przekraczający wszystkie twoje płyty z grami zdobytymi na targu.

Kurde, może jestem fanboyem, ale uwielbiam każdą płytę DM od Some Great Reward i nawet jebane SOTU łyknąłem (prawie) bez popity, z czasem weszły nawet takie kawałki jak Peace czy Fragile Tension, a wszelkie mielizny są mało ważne jeśli nagrywa się takie rzeczy jak Wrong albo Corrupt, nowa płyta zapowiada się po prostu lepiej, fakt, że Heaven jako singiel jest gorsze od Wrong, ale już Soothe My Soul to najlepsze DM od Playing The Angel, o nową płytę jestem więc spokojny i cieszę się, że to Gahan wyrasta na kompozytora w zespole, bo jego utwory są bardziej depeszowe niż Gora.