Nie wiem czy lepszy czy nie, ale ich płyta ma w sobie coś co sprawia, że chętnie do niej wracam a Graveyard to taka ciekawostka jak Turbowolf czy Kartoflak... łatwo wpada w ucho, szybko wypada i nic po tym nie zostaje.Nerwowy pisze:Zostawmy death metal, ale za to taki Ghost lepszy niż Gravyeard, co nie ? ;DDD
GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Panie Kolego. W ciemno i bez żadnego ryzyka mogę stwierdzić, że około 90 procent Twojej kolekcji to według tego przepisu jest pastisz, szczególnie w gałęzi "death metal" , więc nie rozumiem przesadnej szydery w stosunku do pijanych i upalonych Szwedów.Maria Konopnicka pisze:Wolę dobry death metal niż pastisz Led Zeppelin :)Nerwowy pisze:
Pierdolisz Pan ;)
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Nie nudzi Ci się ta Twoja krucjata?Maria Konopnicka pisze:Zamówiłem sobie wczoraj nową płytę GRAVEYARD i czekam na nią z niecierpliwością, wiele sobie po niej obiecując. "The Sea Grave" już w drodze do mnie... oczywiście mam na myśli ten hiszpański GRAVEYARD i doprawdy nie rozumiem dlaczego w obliczu premiery ich nowego krążka, rozprawiacie o jakimś gównie :))
The madness and the damage done.
- Bezdech
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1470
- Rejestracja: 21-12-2010, 10:43
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Ten hiszpański Grejwjard to dopiero jest muł i piszę to jako człowiek mający słabość do trzecioligowych produkcji Razorback i innych zombidefmetalkultów.
No i oczywiście Hisingen Blus dzieli od Gosta przepastna otchłań, nawet jeśli po jednym przesłuchaniu CD powędrowało na półkę do odwołania.
No i oczywiście Hisingen Blus dzieli od Gosta przepastna otchłań, nawet jeśli po jednym przesłuchaniu CD powędrowało na półkę do odwołania.
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Then came the day that not a single soul was spared
- boroowa
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1623
- Rejestracja: 25-11-2005, 21:07
- Lokalizacja: 3miasto
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
aż strach zapytać co uważasz za słaby death metalMaria Konopnicka pisze: (....) dobry death metal (....)
I'll give you black sensations up and down your spine
If you're into evil, you're a friend of mine
See the white light flashing as I split the night
Cos if good's on the left then I'm sticking to the right
If you're into evil, you're a friend of mine
See the white light flashing as I split the night
Cos if good's on the left then I'm sticking to the right
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Daleki jestem od wyszydzania GRAVEYARD (szwedzkiego), bo "Hinsingen Blues" uważam za dobrą płytkę (ale tylko dobrą), natomiast miała ona niestety pewne znamiona muzyki zbyt łatwej, dzięki czemu tak łatwo zwabiła do siebie tłuszczę. Nowej jeszcze nie słyszałem, bo trochę się boję.
Oczywiście KVELERTAK i TURBOWOLF przy GRAVEYARD nie istnieją, to obciachowe zespoły dla frajerów i lamusów.
Oczywiście KVELERTAK i TURBOWOLF przy GRAVEYARD nie istnieją, to obciachowe zespoły dla frajerów i lamusów.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Maria Konopnicka pisze:Zamówiłem sobie wczoraj nową płytę GRAVEYARD i czekam na nią z niecierpliwością, wiele sobie po niej obiecując. "The Sea Grave" już w drodze do mnie... oczywiście mam na myśli ten hiszpański GRAVEYARD i doprawdy nie rozumiem dlaczego w obliczu premiery ich nowego krążka, rozprawiacie o jakimś gównie :))
ja pierdolę, dobrze że dałeś tę emotkę na końcu, bo ktoś mógłby jeszcze pomyśleć, że jesteś idiotą :)
- Realista
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1360
- Rejestracja: 18-12-2009, 11:13
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Słuchałem w końcu ostatniej płyty Graveyard, mam wrażenie ze grajaa z płyty coraz lżej, jest to niepokojący objaw i mam nadzieje że chwilowy spadek formy...
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Żaden spadek formy. Ja nie wiem karwa jak wy tej płyty słuchacie, ale chyba bardzo nieuważnie, albo każdy jeszcze przed przesłuchaniem nastawił się negatywnie. Wspaniale buja ten "Lights Out" tyle, że więcej w niej balladowego bluesa niż rwanych szybkich numerów. Baton pisał coś o gejowskich zaśpiewach. No prośba, przeca to dalej mięsiste hardrockowe granie, a gość ma bardzo "młodzieżową" barwę z charakterystyczną chrypą. Goliath, Fool In The End, balladowy Slow Motion Countdown, Endless Night z pięknym budowaniem napięcia - no karwa, prawie hit na hicie. Nieco w innej tonacji niż "Hisingen Blues", ale nadal bardzo dobrze. Plus za analogowy sound, z którego nie zrezygnowali.Realista pisze:Słuchałem w końcu ostatniej płyty Graveyard, mam wrażenie ze grajaa z płyty coraz lżej, jest to niepokojący objaw i mam nadzieje że chwilowy spadek formy...
Coś tam było! Człowiek!
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6576
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re:
Widać nadal nastrój coś nie ten, bo ja zdecydowanie wolę ich jak grzeją do przodu...Skaut pisze:Żaden spadek formy. Ja nie wiem karwa jak wy tej płyty słuchacie, ale chyba bardzo nieuważnie, albo każdy jeszcze przed przesłuchaniem nastawił się negatywnie. Wspaniale buja ten "Lights Out" tyle, że więcej w niej balladowego bluesa niż rwanych szybkich numerów. Baton pisał coś o gejowskich zaśpiewach. No prośba, przeca to dalej mięsiste hardrockowe granie, a gość ma bardzo "młodzieżową" barwę z charakterystyczną chrypą. Goliath, Fool In The End, balladowy Slow Motion Countdown, Endless Night z pięknym budowaniem napięcia - no karwa, prawie hit na hicie. Nieco w innej tonacji niż "Hisingen Blues", ale nadal bardzo dobrze. Plus za analogowy sound, z którego nie zrezygnowali.Realista pisze:Słuchałem w końcu ostatniej płyty Graveyard, mam wrażenie ze grajaa z płyty coraz lżej, jest to niepokojący objaw i mam nadzieje że chwilowy spadek formy...
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- Dragazes
- w mackach Zła
- Posty: 894
- Rejestracja: 27-02-2012, 00:24
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Na Lights Out wolne utwory zdecydowanie lepsze niż te szybkie!
Should the compact Disc become soiled by fingerprints, dust or dirt, it can be wiped with a clean and lint free soft, dry cloth. If you follow these suggestions, the Compact Disc will provide a lifetime of pure listening enjoyment.
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6576
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Nie przeczę, po prostu wolę lepsze szybkie niż lepsze wolne ;D.Dragazes pisze:Na Lights Out wolne utwory zdecydowanie lepsze niż te szybkie!
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Panie Inżynierze, czyż to, poniekąd, nie kasus ostatniego, znakomitego, przecież PENTAGRAM? Niech się okolice warszawy wypowiedzą, Prosimy.Drone pisze:Daleki jestem od wyszydzania GRAVEYARD (szwedzkiego), bo "Hinsingen Blues" uważam za dobrą płytkę (ale tylko dobrą), natomiast miała ona niestety pewne znamiona muzyki zbyt łatwej, dzięki czemu tak łatwo zwabiła do siebie tłuszczę.
- 83koper83
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2078
- Rejestracja: 29-12-2010, 15:07
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Pastisz, parodia, trawestacja - Słowo na Niedzielę i temat do rozważań.
Kerosene keeps me warm.
- Raagoon
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1302
- Rejestracja: 14-01-2005, 15:53
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Będą na Obscene Extreme :)
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
To tak skoro temat został odgrzebany to ja się wtrącę i napiszę, że ostatni album rozczarowuje. Niech zobrazuje tę sytuację fakt, że kiedy wrzuciłem płytę do odtwarzacza to od razu wjazd do pokoju zrobiła mi kobieta z szyderczym pytaniem czy do reszty mi odjebało, że Jeffa Buckleya słuchać zacząłem.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
małżonka z Buckley'em utożsamia chyba z pięćdziesiąt procent muzyki, której słuchasz, co? :D
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Nie, pisałem to już być może w temacie czego teraz słuchamy, ale dotyczyło nadal Graveyard, więc wszystko się zgadza. Oprócz ostatniego Graveyard chyba nic więcej jej Jeffa nie powinno przypominać z mojego skromnego repertuaru. No może Muse, ale to ostatni raz z 3 lata temu słuchałem i starałem się to robić w dyskrecji, ze słuchawkami na uszach.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6576
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: GRAVEYARD - Hisingen Blues [2011]
Tak jak pisałem playliście - dobry, wakacyjny album jednak :).
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.