Maleficio pisze:Fallen Angels... co to wogólę za nazwa z dupy!?!?
twoja_stara_trotzky pisze:ja tego nie będę nawet słuchać. nie ma sensu.
Maleficio pisze:Metal Black to syf jakich mało... chcieli pokazać młodym jak trzeba grać ale nie wyszło, sorry
Maria Konopnicka pisze:Metal Black był chujowawy, kolejna płyta chujowa. Nie ma czasu, żeby kupować i słuchać wszystkich nowości, dlatego Venom z pewnością odpuszczę.
Block69 pisze:Z tym śmiesznym gitarzystą nie mają prawa nagrać nic dobrego.
[quote="Wódz 10 o "Fallen Angels""]Mogliby nagrać coś bardziej ekstremalnego, mniej zachowawczego.[/quote]PureHate pisze:mam nadzieję,ze nie zawiodę się jak na metal black.
Kurt pisze:O boziu... słyszał ktoś tę nową płytę? Straszna padaka, przeokrutnie się wynudziłem przy odsłuchu, chyba już ich trzeba spisać na straty....
hcpig pisze:Dzisiaj rano słuchałem, (...) strasznie wtórna i za długa...no kurwa refren 'Warhead' polegał na darciu się Waaaaarheeeaaaad... domyślcie się jak brzmi refren 'Hammerhead' :)
black_lava pisze:mogłyby se te stare dziady dać spokój.
vicek pisze:Nowa płyta to syf przeokropny .
Block69 pisze:Dobrze ma opisane. Słabiutki ten nowy, solowy CRONOS.
Wódz 10 pisze:Za dużo jest dobrej muzyki do poznania, więc ten Venom olewam. Pewnie będzie wkrótce za grosze chodził, może kupię i obadam. A może nie.
Block69 pisze:Nie ma sensu. To są popłuczyny. Ta kapela jest od dawna skończona.
[quote="Karkasonne o "Fallen Angels""]jestem już prawie przy końcu i niestety, słabiutko...[/quote]vicek pisze:Dokładnie. 3 pierwsze płyty są bardzo dobre reszta już niekoniecznie a dwie ostatnie są tragiczne , na nowej płycie słychać że oni się nawet nie starają nagrać czegoś dobrego.
Pöstmörtem pisze:Rzeczywiście upadłe te anioły, gdzie ci Brytole się pchają ze swoją muzyką?
Maria Konopnicka pisze:Słucham właśnie tego nowego VENOM - zupełnie bez emocji... tak sobie myślę, że póki co to chyba najgorsza płyta jaką w tym roku przesłuchałem. Topornie, prymitywnie i kwadratowo, ale bez agresji i tego diabelstwa, które cechowały ich wczesną twórczość. Taki prostacki heavy metal z kiepskim wokalistą i mało wyrazistymi riffami. Poleciały dopiero cztery kawałki a ja czuję się jakbym już tego słuchał z godzinę. Jak wytrwam do końca i coś się zmieni to dam znać.
Block69 pisze:Tak jak piszesz. Po tej płycie postawiłem na nich krzyżyk.
Wódz 10 pisze:Może i tak. Po Ressurection mogli się znów rozpaść. ;)
[quote="hcpig o "Resurrection""]ostatnia ich dobra płyta.[/quote]StratvmTerror pisze:"Fallen Angels" przekonało mnie o tym, że Venom potrafi upaść niżej niż na ewidentnie pudelmetalowym "Calm Before the Storm".
...dlatego też na Masterfulu mamy to co mamy...Nerwowy pisze:po odejściu Mantasa zdecydowanie powinni dać sobie spokój z nagrywaniem nowych albumów.
Ale dzięki chopy - po zapoznaniu się z powyższymi opiniami wiedziałem, że warto w "Fallen angels" zainwestować i się bynajmniej nie zawiodłem. Dodatkowo (zapewne dzięki ogólnie panującym opiniom jak powyżej) zakupiłem sobie zafoliowany egzemplarz za równowartość paczki papierosów. Poproszę więcej takich udanych zakupów (nie tylko w relacji jakość-cena).
"Śmieszny gitarzysta" wycina aż miło. "Kiepski wokalista" jak zawsze powala charyzmą, głębią, artykulacją, udowadniając przy tym, że nawet w dzisiejszych czasach, kiedy "Encyklopedia Metalu" pęka w szwach, a codziennie debiutuje kilkadziesiąt zespołów można być momentalnie rozpoznawalnym. Bębniarzowi się bezpośrednio nie oberwało, ale o nim też nie zapominam - kawał świetnej roboty.
Kasują te forumowe rewelacje w kilkadziesiąt sekund, nie spinając pośladów w wywiadach czy przed obiektywem.
"Straszna padaka", "syf przeokropny", "popłuczyny", "najgorsza płyta roku 2011" z "kiepskim wokalistą" - znajdzie poczesne miejsce na mojej półce.
Płyta nie dla słabeuszy lub przypadkowych słuchaczy. 15 utworów i 67 minut prujących flaki riffów, których nie znajdę nigdzie indziej. Krótko! Włączam jeszcze raz.
Run towards your goal...
The metal’s in your soul...
Hammerhead!!!
Hammerhead!!!
Hammerhead!!!
Headbanger!!!
HAMMERHEAD!!!
Och, jakież to wszystko prostackie i infantylne... ą, ę... Ja lubię chamstwo, ale inteligentne i wyważone, z ciekawymi jazzowymi partiami. - ta...
Idźta wszyscy do domciu. Ja zrobię tę kratę browca sam. :)