DZISIEJSZA PREMIERA ALBUMU:

DEICIDE

BANISHED BY SIN

Recenzje



  • Antigama - "Resonance"

    2007 / 4cd
    Relapse Records
    Polska
    Antigama - Resonance Antigama wydała kolejny album. Teoretycznie nic więcej się nie wydarzyło. Ziemia nadal znajduje się w centrum wszechświata. Spoczywa na grzbiecie żółwia niesionego na trąbach czterech słoni przemierzających galaktykę w różowych binoklach i palących kubańskie cygara. Ludzie nadal pozostali ludźmi, czyli wyrzutkami wszechświatowego społeczeństwa, a każda teściowa z prawdziwego zdarzenia dysponuje ośmioma parami ociekających śluzem macek i narcystycznym uśmiechem ukazującym ociekające krwią kły. Antigama wydała kolejny album i choć porządek wszechrzeczy się nie zmienił, to fakt ten należy bezsprzecznie odnotować w wielkiej księdze ekstremalnego łupu cupu. Warszawiacy stworzyli muzykę, jakiej świat się po nich spodziewał. Kwartet uczynił kolejny krok na nieprzyzwoicie niewygodnym trakcie dźwiękowej awangardy i zmagając się ze znojem wędrówki, kocimi łbami, wiedźmami na miotłach oraz teściowymi widmo nagrał fantastyczną płytę. "Resonance" zawiera wszystko to, co w muzyce stołecznego kwartetu najistotniejsze i jeszcze trochę tego, co w ich muzyce dotychczas istotne nie było. Tradycyjnie już słuchacz dostaje po mordzie wzorcową wykładnią tego, jak powinno się wykonywać elektryzujący rock'n'roll pod wezwaniem ekwilibrystycznych wygibasów melodycznych, wywrzeszczanych wokaliz, kaleczących układ nerwowy niekonwencjonalnych aranży. To wszystko było, jest i mam nadzieję, że będzie dla Antigama tym, czym jest porządna reklama dla topowego zakładu pogrzebowego. "Resonance" potrafi także przyjemnie zaskoczyć. W utworach pojawiło się więcej luzu, można odnieść wrażenie, że muzyka oddycha, dźwięki następują po sobie na skutek organicznej ewolucji. Duże wrażenie robią mocno zagęszczone i szaleńczo rozpędzone bicia perkusisty. Słychać, że wokalista jest pewnym swej orientacji krzykaczem i nie boi się zaprezentować głosu w bardziej cywilizowanych barwach... Słychać także wreszcie bas, punkowo hałasujący, metalicznie pulsujący. Po kilku wydawnictwach zdradzających ciągotki muzyków do elektronicznych wygibasów "Resonance" jawi się jako furiacki i arogancki traktat na temat szeroko pojętej muzyki ekstremalnej. Kupcie ten krążek, a wasze teściowe dostaną szału i dla podratowania zdrowia pojadą na dwutygodniową wycieczkę do Chorwacji. Wy zaś z rozkoszą zaopiekujecie się ich kotkiem pupilkiem. Będzie się działo!

    www.antigama.net; www.relapse.comRobert Jurkiewicz / 10 Szukaj więcej o Antigama

Najnowsza recenzja

Sovereign

Altered Realities
Co za debiut! Jestem absolutnie zauroczony tym co zaserwowała ta norweska ekipa i absolutnie nie dziwię się, że Dark Descent nie zwlekała z kontraktem. Dotychczasowe doświadczenie muzyków Sover...





Najnowszy wywiad

Epitome

...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...