SODOMOUSE pisze: ↑12-10-2020, 17:52
tzo????
"Natomiast grypy od COVID-19 już nie odróżnimy. Więc jeśli mamy takie objawy, jak gorączka, bóle mięśni, osłabienie, kaszel, to natychmiast musimy wziąć lek na grypę, natychmiast, bo prawdopodobieństwo, że zaraziliśmy się grypą, a nie COVID-19 jest sto razy większe. " ....ja już nic nie rozumje : )
Już Ci tłumaczę. Otóż Pan profesor, który nagle stał się bohaterem antycovidian, po prostu nie zna się na chorobach wirusowych. Pan profesor myli się, że nie da się odróżnić grypy od Covid19. Da się. Po pierwsze, przy pomocy odpowiednich testów. Po drugie, symptomy grypy i Covid19 w części są podobne, ale także mają wiele cech, które je odróżniają. Jeżeli tracisz węch lub smak, na 99.9% złapałeś SARS-CoV-2. Po drugie, cechą charakterystyczną Covid19 jest znaczne pogorszenie stanu po 5-7 dniach relatywnie lekkiego przebiegu choroby, z wyraźną dusznością i niedotlenieniem objawiającym się choćby zasinieniem warg. Cechą charakterystyczną jest także płytki oddech i charakterystyczny szept jakim "covidianie" mówią. Duszność to bezwględny objaw, że musisz natychmiast jechać do szpitala.
Pan profesor Kuna jest jak widać zwolennikiem modelu szwedzkiego. Bardzo chętnie bym z nim w tej kwestii podyskutował i zadał następujące pytania:
1. Jeżeli Covid19 nie jest groźny to czemu tak niewielu chorych potrafiło wytworzyć zator w polskiej służbie zdrowia lub o eony lepszej służbie zdrowia regionu Lombardii i innych regionów Świata?
2. Kto miałby zajmować się chorymi, jeżeli większość lekarzy i pielęgniarek zachorowałoby w tym samym czasie na Covid19 w związku z działaniami jakie pan profesor proponuje?
3. Czemu Wielka Brytania zrezygnowała z modelu szwedzkiego i wprowadziła lockdown?
Edit. W sumie Pan profesor sam sobie trochę przeczy, mówi, że "oprócz oczywiście unikania zakażenia na COVID-19 i to podkreślam, trzeba go unikać za wszelką cenę (...) Czyli to regularne mycie rąk przez co najmniej 20 sekund, stosowanie środków odkażających, które należy nosić z sobą i używać po kontakcie z innymi osobami. Nosić maseczki, nawet jeśli są wątpliwości, co do ich protekcji i jak najczęściej te maseczki zmieniać. Nosić maseczki, oczywiście nie z materiału, ale przynajmniej takie chirurgiczne, a najlepiej profesjonalne, czyli maseczki FP2, albo N95 - takie mają oznaczenia. Zdecydowanie utrzymać dystans społeczny, co najmniej 1,5 metra, ale lepiej 2 metry, nie mówić do nikogo twarzą w twarz, tylko na bok. Nie śpiewać, nie krzyczeć."
Czyli może jednak nie taki bohater...