Na wstępie przepraszam za byt emocjonalny ten pierwszy wpis.mipe01 pisze: ↑28-08-2024, 17:27A gdzie on niby tak płacze, co? Bo jakoś przez te lata nie zauważyłem.10,5 pisze: ↑28-08-2024, 16:03Jaki to ma związek z Iron Maiden?
Rzygać już się już chce od tego wożenia się na nazwie Iron Maiden. Koleś w huj słaby, jest po prostu beznadziejny. Mimo, że ma swój material to non stop wraca do kawalków IM. Wieczny płacz. Nie potrafi po męsku tego udźwigąnąć, że go wywalili 25 lat temu.
Nie będe teraz guglował jego wywiadów, ale to Blaze powiedzial, że chciałby wystąpić na scenie z Brucem i Paule "bo fani na pewno by tego chcieli".
Na koncertach caly czas gra kawałki IM. Oczywiście współtworzył je (w jakimś tam stopniu, lub powstały za jego kadencji), ale granie 25 lat cały czas kawałkow swojego poprzedniego zespołu, mimo tego, ze ma się nowy skład i nowy materiał wygląda jak wspomnienia w w stylu "kiedyś to było", "lata 80te były najlepsze", "kiedyś to był metal", "przed soborami to było"...
Oczywiście ma prawo, ale dla mnei to jest odcinanie kuponów od tego co mu się wydarzyło w życiu 25 lat temu. Skoro tak robi to znaczy, że nie wierzy, że jego nowa muzyka może się podobać ludziom.
10 lat temu, na koncercie w tyskim undergroudzie powiedzial znajomej, że boli go jak potraktowało go Iron Maiden. Po 15tu latach wciąż bolało a wciąz gra ich kompozycje.
Stąd moje wzburzenie.