chuj wi,ale na pewno płyta zabrzmi inaczej.tacy glusi ludzie jeszcze sie /mam nadziej/ nie rodzą.mnostwo sciezek gitar poukrywanych etc...a i caly czas Revengeful kojarzy mi sie z Megadethzekke pisze:to jest jakis wczesny mix? brzmi z pizdy.
DANZIG
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- aginsiak
- w mackach Zła
- Posty: 783
- Rejestracja: 21-12-2008, 19:52
Re: DANZIG
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
No właśnie, 7 była zdecydowanie najgorsza z całej dyskografii. Właściwie gdyby nie 2 poprzednie albumy, to ciężko by było cokolwiek zarzucić Glennowi. "Deth Red Sabaoth" wprawdzie ciągle poniżej pierwszej szóstki, ale zwyżkuje w miarę kolejnych odsłuchań.ryszard pisze: Tragedią bym tego nie nazwał, chociaż przy 7 było blisko.
Circle Of Snakes to dobra płyta (pomimo ewidentnego auto-coveru w postaci numeru tytułowego, będącego kopią "Twist Of Cain"), jednak problem w tym, że była jakoś mało danzigowa (czego nowej zarzucić nie można).
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Najprzewielebniejszy
- zahartowany metalizator
- Posty: 4437
- Rejestracja: 31-12-2001, 18:22
Re: DANZIG
mi sie podoba, wielkich podniet nie ma, ale z checia jeszcze nieraz po nia siegne. Ba, nawet zmaierzam zakupic.
wie ktos czym sie roznia wersje digi i jewel case Deth Red Sabaoth ? jak sa wydane?
wie ktos czym sie roznia wersje digi i jewel case Deth Red Sabaoth ? jak sa wydane?
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: DANZIG
Wczoraj w MM oba widziałem - muzycznie niczym, digi niestety należy do tych chujowo wykonanych (AFAIR bez traya, z płytą wsuwaną w okładkę), do tego chyba 15zł więcej, tym razem z pełną świadomością wybieram JC.
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
-
Death in another way
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1678
- Rejestracja: 07-11-2008, 13:01
Re: DANZIG
O nowym albumie Danziga nie będę się wypowiadać, bo go jeszcze niestety nie słyszałem, a jakby komuś
niezwykle/bardzo zależało na zdobyciu "4" i/lub "2" w wersjach winylowych to ma okazję o nie powalczyć tutaj:
-http://www.allegro.pl/item1093945319_da ... _rare.html;
-http://www.allegro.pl/item1089943172_da ... na_lp.html!!!:-)
niezwykle/bardzo zależało na zdobyciu "4" i/lub "2" w wersjach winylowych to ma okazję o nie powalczyć tutaj:
-http://www.allegro.pl/item1093945319_da ... _rare.html;
-http://www.allegro.pl/item1089943172_da ... na_lp.html!!!:-)
- Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
Re: DANZIG
Od dwoch dni posluchuje nowej plyty Danzig i przyznam szczerze, ze jestem pozytywnie zaskoczony spodziewalem sie nudnej plyty atu jest wiele ciekawch i przebojowych momentow w stylku Daznig. Moze to nie jest poziom najlepszych albumow Danzig ale tuz za piierwsza czworka mozna nowa plyte postawic,chociaz z ostatecznym werdyktem wstrzymam sie az przeslucham ten album wiecej razy.
- ryszard
- postuje jak opętany!
- Posty: 351
- Rejestracja: 10-12-2008, 01:45
Re: DANZIG
W końcu dorwałem CD i już nie mam wątpliwości, że jest to najlepsza płyta Danziga od bardzo, bardzo dawna.
W zasadzie każdy element jest tutaj lepszy, od tego, co prezentował Glenn na ostatnich płytach: począwszy od wokalu, przez kompozycje (wrócił blues i ostre wycieczki w rejony wczesnego Black Sabbath) aż po brzmienie, które może początkowo irytować (mocno wysunięty do przodu wokal i wrażenie braku dbałości o selektywny dźwięk), lecz ostatecznie potrafi też zauroczyć, szczególnie w dobie plastikowych produkcji.
Rewolucji nie ma, ale jest powrót do korzeni w bardzo dobrym stylu. I faktycznie, do samochodu płyta jak znalazł.
W zasadzie każdy element jest tutaj lepszy, od tego, co prezentował Glenn na ostatnich płytach: począwszy od wokalu, przez kompozycje (wrócił blues i ostre wycieczki w rejony wczesnego Black Sabbath) aż po brzmienie, które może początkowo irytować (mocno wysunięty do przodu wokal i wrażenie braku dbałości o selektywny dźwięk), lecz ostatecznie potrafi też zauroczyć, szczególnie w dobie plastikowych produkcji.
Rewolucji nie ma, ale jest powrót do korzeni w bardzo dobrym stylu. I faktycznie, do samochodu płyta jak znalazł.
That's what she said !
- Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
Re: DANZIG
Wlasnie to ,zabrudzone i malo selektywne brzmienie jest jednym z najwiekszych atutow plyty, jakby to Drone okresli Deth Red Sabaoth ma korzenne brzmienie
Bardzo dobra plyta, Deth Red Moon!!!!!
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
wypada mi się tylko podpisać pod postem ryszarda, choć z początku byłem sceptycznie nastawiony. Bardzo dobra , smoliście "czarna" i mocno, hmm "gotycka" płyta? Zdecydowanie najlepszym kawałkiem jest "Black Candy" - ma wszystko to za co cenię Danziga - to będzie na pewno jeden z klasykow, który bez wątpienia można już teraz ustawić obok takich klasyków jak "Twist of Cain", "Am I Demon", "Possession" czy "Evil Thing" ("Mother" mi się przejadł).ryszard pisze:W końcu dorwałem CD i już nie mam wątpliwości, że jest to najlepsza płyta Danziga od bardzo, bardzo dawna.
W zasadzie każdy element jest tutaj lepszy, od tego, co prezentował Glenn na ostatnich płytach: począwszy od wokalu, przez kompozycje (wrócił blues i ostre wycieczki w rejony wczesnego Black Sabbath) aż po brzmienie, które może początkowo irytować (mocno wysunięty do przodu wokal i wrażenie braku dbałości o selektywny dźwięk), lecz ostatecznie potrafi też zauroczyć, szczególnie w dobie plastikowych produkcji.
Rewolucji nie ma, ale jest powrót do korzeni w bardzo dobrym stylu. I faktycznie, do samochodu płyta jak znalazł.
Coś tam było! Człowiek!
- Jimmy Boyle
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2543
- Rejestracja: 21-12-2010, 21:06
Re: DANZIG
Jest mi niezmiernie miło,że nowy Danzig okazał się być starym Danzigiem.
- ryszard
- postuje jak opętany!
- Posty: 351
- Rejestracja: 10-12-2008, 01:45
Re:
coś w tym jest. generalnie powróciły te wibracje, które cechowały pierwsze albumy, a że dawno nie gościły w muzyce Danziga, stąd dodatkowy entuzjazm, który wywołują u słuchaczy i lekkie...zaskoczenie?Skaut pisze:wypada mi się tylko podpisać pod postem ryszarda, choć z początku byłem sceptycznie nastawiony. Bardzo dobra , smoliście "czarna" i mocno, hmm "gotycka" płyta? Zdecydowanie najlepszym kawałkiem jest "Black Candy" - ma wszystko to za co cenię Danziga - to będzie na pewno jeden z klasykow, który bez wątpienia można już teraz ustawić obok takich klasyków jak "Twist of Cain", "Am I Demon", "Possession" czy "Evil Thing" ("Mother" mi się przejadł).ryszard pisze:W końcu dorwałem CD i już nie mam wątpliwości, że jest to najlepsza płyta Danziga od bardzo, bardzo dawna.
W zasadzie każdy element jest tutaj lepszy, od tego, co prezentował Glenn na ostatnich płytach: począwszy od wokalu, przez kompozycje (wrócił blues i ostre wycieczki w rejony wczesnego Black Sabbath) aż po brzmienie, które może początkowo irytować (mocno wysunięty do przodu wokal i wrażenie braku dbałości o selektywny dźwięk), lecz ostatecznie potrafi też zauroczyć, szczególnie w dobie plastikowych produkcji.
Rewolucji nie ma, ale jest powrót do korzeni w bardzo dobrym stylu. I faktycznie, do samochodu płyta jak znalazł.
ahhh, i to przyśpieszenie w "Night Star Hel" - czy wam też przypomina przecudowne "Godless"?
co do faworytów to zostanę chyba przy "Left Hand Rise Above" - piękne wokale, szczególnie te w zwrotkach: szkoda, że tak szybko się ten numer kończy.
That's what she said !
- boroowa
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1623
- Rejestracja: 25-11-2005, 21:07
- Lokalizacja: 3miasto
Re: DANZIG
a ja myślę, że jesteście(jesteśmy) po prostu głodni DANZIGa... wczoraj puściłem sobie pod rząd DRS, II, III i IV - ostatnia płyta to jednak echo świetności "wielkiej czwórki", które broni się tylko dlatego że jest lepsze od VII i CoS...tak to widzę
I'll give you black sensations up and down your spine
If you're into evil, you're a friend of mine
See the white light flashing as I split the night
Cos if good's on the left then I'm sticking to the right
If you're into evil, you're a friend of mine
See the white light flashing as I split the night
Cos if good's on the left then I'm sticking to the right
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10418
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: DANZIG
Heh ja ją właśnie tak odbieram, w sumie szkoda że od 7-ki Danzig nie stara się już kombinować i poszukiwać jak na Blackacidevil/Satan's Child tylko sili się na nawiązywanie do okresu pierwszych 4 płyt, a że kondycja już nie ta to efekt jest jaki jest.boroowa pisze:ostatnia płyta to jednak echo świetności "wielkiej czwórki", które broni się tylko dlatego że jest lepsze od VII i CoS
Yare Yare Daze
- ryszard
- postuje jak opętany!
- Posty: 351
- Rejestracja: 10-12-2008, 01:45
Re: DANZIG
Takoż napisałem: pewnych wibracji po prostu dawno nie było w muzyce Danziga, stąd dodatkowy efekt upojenia. Gdyby to CD ukazało się bezpośrednio np. po IV pewnie zostałoby okrzyknięte rozczarowaniem, jednak z perspektywy czasu i tego, co wydarzyło się w tzw. międzyczasie, DRS broni się bardzo dobrze. Nikt przecież nie twierdzi, że to ten sam poziom co pierwsze 4 albumy (chociaż IMO bardzo blisko temu do I ).boroowa pisze:a ja myślę, że jesteście(jesteśmy) po prostu głodni DANZIGa... wczoraj puściłem sobie pod rząd DRS, II, III i IV - ostatnia płyta to jednak echo świetności "wielkiej czwórki", które broni się tylko dlatego że jest lepsze od VII i CoS...tak to widzę
That's what she said !
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: DANZIG
bo tak właśnie jest, a nawet gorzej.boroowa pisze:a ja myślę, że jesteście(jesteśmy) po prostu głodni DANZIGa... wczoraj puściłem sobie pod rząd DRS, II, III i IV - ostatnia płyta to jednak echo świetności "wielkiej czwórki", które broni się tylko dlatego że jest lepsze od VII i CoS...tak to widzę
-
Maria Konopnicka
Re: DANZIG
Minęło już sporo czasu od premiery nowej płyty DANZIG, a ja jej ani nie słyszałem, ani nawet nie kupiłem
Ostatnio nawet sporo słuchałem ich pierwszych czterech płyt i jakoś nie chce mi się narażać podniebienia na deser o wątpliwych walorach smakowych. Lepiej wyjść z restauracji w dobrym nastroju. Prędzej czy później pewnie kupię i posłucham, ale zupełnie mi się nie śpieszy. Podobnie mam z ostatnim MONSTER MAGNET. W sumie dziwne bo tę gównianą płytę MANOWAR nagraną jeszcze raz, kupiłem bez chwili namysłu
))
- antek_cryst
- postuje jak opętany!
- Posty: 571
- Rejestracja: 25-02-2011, 23:01
- Lokalizacja: stolnica
Re:
Problem w tym, że żaden z kawałków z 3 i 4, no może poza "Dirty black summer" nie ma nawet najdrobniejszego startu do "Snakes of christ", czy "Long way back from hell". To są kawałki absolutne, po prostu pierdolony geniusz.panthyme pisze: Kiedyś namiętnie słuchałem pierwszych czterech płyt, ale z 1 i 2 mają po kilka dobrych piosenek, a 3 i 4 są dla mnie pełne
Nie zmienia to faktu, że masz rację. 1i2 mają momenty absolutnie genialne, ale są na nich też zwykłe zapchajdziury. Na 3 i 4 takich zapchajdziur nie ma, są to w pełni przemyślane, dojrzałe krążki i gdybym musiał wybierać tylko jeden z nich padłoby na czwórkę.
Twórczość Glenna łykałem bez popitki przez wiele lat. Czar prysł, gdy któregoś razu wziąłem się za tłumaczenie jego tekstów. Noż kurwa, co za grafomania! Od tej pory jakoś trudniej mi słuchać jego twórczości... Drugi raz czar prysł, gdy okazało się, że Glenn na żywo nie śpiewa tak ładnie, jak na płytach, tylko zwyczajnie drze pałę i ma problemy z cokolwiek wyższymi partiami wokalnymi.
Na chwilę obecną dużo częściej słucham starych misfitsów, niż Danziga
uważam, że cudownie być pijanym. Nawet chyba lepiej niż oświeconym.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12840
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: DANZIG
A czytałeś teksty z ostatniego Morbid Angel? Przy wypocinach Vincenta, Glenn jest wybitnym poetą. :-)antek_cryst pisze:Twórczość Glenna łykałem bez popitki przez wiele lat. Czar prysł, gdy któregoś razu wziąłem się za tłumaczenie jego tekstów. Noż kurwa, co za grafomania!
all the monsters will break your heart
- antek_cryst
- postuje jak opętany!
- Posty: 571
- Rejestracja: 25-02-2011, 23:01
- Lokalizacja: stolnica
Re: DANZIG
Ej, ale to tak, jakby na widok beznogiego powiedzieć "Stary, to jeszcze nic. Tamten nie dość, że nie ma nogi, to jeszcze mu jajca urwało". ;)
Koniec końców Romka Kostrzewskiego i tak --NIKT-- nie przebije.
Koniec końców Romka Kostrzewskiego i tak --NIKT-- nie przebije.
uważam, że cudownie być pijanym. Nawet chyba lepiej niż oświeconym.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: DANZIG
Pierdolenie. Cała "4" jest wypchana po brzegi takimi kawałkami. Hit za hitem. W dodatku ma najbardziej niesamowity klimat ze wszystkich albumów.antek_cryst pisze: Problem w tym, że żaden z kawałków z 3 i 4, no może poza "Dirty black summer" nie ma nawet najdrobniejszego startu do "Snakes of christ", czy "Long way back from hell". To są kawałki absolutne, po prostu pierdolony geniusz.
Na starość to mu głos siadł, ale zapewne w czasach swojej świetności dawał radę również na koncertach. Poza tym występ live rządzi się swoimi prawami, wiadomo, że w studiu możesz zaśpiewać delikatniej i wydobyć różną barwę głosu. Na stadionie, czy w klubie warunki są inne - zdzierasz głos bez żadnej taryfy ulgowej.antek_cryst pisze: Drugi raz czar prysł, gdy okazało się, że Glenn na żywo nie śpiewa tak ładnie, jak na płytach, tylko zwyczajnie drze pałę i ma problemy z cokolwiek wyższymi partiami wokalnymi.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;













